dlaczego ?!


22 kwietnia 2004, 16:05

czemu wy mi to robicie ? co ja wam takiego zrobiłam ?? czym ja sobie na to zasłużyłam ??? dlaczego mnie tak traktujecie...najpierw niby wszystko okey, potem znowu Sapkowski, cisza... Ligoń.." ok. już nie będziemy"...cisza...i odchodzicie:( może wam to nie przeszkadza ( albo po prostu ja to robie), ale mnie to boli, tak, boli i to bardzo...wtedy sie czuje tak jakbyście nie były moimi przyjaciółkami, tak, jakbym was w ogóle nie znała...teraz już wiem (kiedyś już też tak było) jak sie czuje Klimaska...bez przyjaciół...bez kogoś "bliskiego"...któremu można powiedzieć wszystko....ale, który później odchodzi....i może już nie wrócić..nigdy...(chodzi mi  m.in. o to że Ligoń [bo dla mnie są marne szanse abym mogła sie do niego dostać] mnie od was oddzieli, odizoluje, że ja albo wy już nie będziemy miały czasu na spotkania, rozmowy...sms-y ?)...i ta przkrość rani w niewidoczny dla innych sposób...nawet nadzieja przestała mnie wspierać...praktycznie całkowicie odeszła...jeszcze 1,5 roku i ...koniec..nie wierze żeby potem coś jeszcze zostało....po prostu..the end.

23 kwietnia 2004, 07:25
skoro was to też boli, to czemu jeszcze bardziej skracacie te chwile spędzone razem ?
Czarownica_Yennefer
22 kwietnia 2004, 21:19
Chyba mi się komentarz dwa razy zapisał, sory.
Czarownica_Yennefer
22 kwietnia 2004, 21:17
Acha, i pamiętaj, że Cię bardzo kochamy :-*
Czarownica_Yennefer
22 kwietnia 2004, 21:17
Renia, my (mam na myśli mnie i Asię) bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę z tego, że to Cię boli. Może nie uwierzysz, ale nas też, a mnie w szczególności. O do tego co było wczoraj i dzisiaj: ja wcale nie chciałam Cię zranić i...nie wiem czemu odeszłam. Ale proszę, żebyś mi wybaczyła. Pamiętaj, że my jesteśmy i będziemy ZAWSZE Twoimi przyjaciółkami. Bo przecież Przyjaźń to coś większego niż tak przyziemne sprawy jak czas czy odległość. Mnie tylko bardzo boli (tak bardzo, że aż chce mi się płakać), że nie wierzysz, że potem coś jeszcze zostanie. Ja wierzę. Prawdziwa przyjaźń zdarza się (moim zdaniem) raz na 1000 lat, ale my jesteśmy tymi szczęściarami, którym się trafiła. Dlatego obiecuje Ci...przysięgam...że nie skończy się wraz z końcem tej szkoły, ani w ogóle. Mogłabym napisać tu teraz wiele więcej, ale wolałabym żebysmy porozmawiały...
Czarownica_Yennefer
22 kwietnia 2004, 21:16
Renia, my (mam na myśli mnie i Asię) bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę z tego, że to Cię boli. Może nie uwierzysz, ale nas też, a mnie w szczególności. O do tego co było wczoraj i dzisiaj: ja wcale nie chciałam Cię zranić i...nie wiem czemu odeszłam. Ale proszę, żebyś mi wybaczyła. Pamiętaj, że my jesteśmy i będziemy ZAWSZE Twoimi przyjaciółkami. Bo przecież Przyjaźń to coś większego niż tak przyziemne sprawy jak czas czy odległość. Mnie tylko bardzo boli (tak bardzo, że aż chce mi się płakać), że nie wierzysz, że potem coś jeszcze zostanie. Ja wierzę. Prawdziwa przyjaźń zdarza się (moim zdaniem) raz na 1000 lat, ale my jesteśmy tymi szczęściarami, którym się trafiła. Dlatego obiecuje Ci...przysięgam...że nie skończy się wraz z końcem tej szkoły, ani w ogóle. Mogłabym napisać tu teraz wiele więcej, ale wolałabym żebysmy porozmawiały...
Mała_Czarna
22 kwietnia 2004, 16:13
w ciagu 1,5 roku moze sie wszystko ale to wszystko diametralnie zmienic..

Dodaj komentarz