Mam ochotę...


26 lutego 2005, 14:43

Mam ochotę się komuś wygadać, ale niestety jush nie mam komu...nie mam osoby która byłaby mi na tyle bliska i która by była tak blisko..jest kilka osób które napewno by mnie wysłuchały, przynajmniej jestem tego pewna w 99,9% (ten 1 procent, ozn. to iż akurat w danej chwili miały by problem z czasem..no właśnie, ale o tym później) niestety nie skulam się na koniec Świętochłowic czy na drugi koniec Polski, bo akurat mam ochotę pogadać, normalnie, aczkolwiek szczerze, otwarcie, bez skrępowania...mówić o czym myślę, co czuję, co zamierzam dalej robić..tak, jedną z rzeczy które pomagają w tego typu sprawach jest przelanie wszystkich myśli, zdarzeń, sytuacji na papier..mam pamiętnik, pewnie wiele dziewczyn w moim wieku (i nie tylko) ma sobie taki swój pamiętnik...ja opisuję w nim wszystko DOSŁOWNIE bez rzadnych top sicretów, skrótów..pisze wszystko otwarcie..czasem nawet klnę..mogę pisać co chcę, gdzie chcę i kiedy chcę, nikt mi tego nie może zabronić..nie obawiam się również, że ktoś przeczyta treść która jest tam zawarta..uważam, że każdy może mieć pamiętnik, a już tym bardziej osoby które czują się samotne, bez przyjaciół..to taka "rozmowa" z przyjacielem, który wysłucha wszystkie twoje zmartwienia, lamenty..nie obrzyci cię opryskliwym wzrokiem, nie odpowie złośliwie, gdy go o coś zapytasz..jest cicho, nigdy niczego nie zdradzi..a jednak może pomóc..i to właśnie jest wspaniałe,nic ...nikomu ..nigdzie.. nic.. tobie ..zawsze.. cisza .

"Wierny przyjaciel jest lekarstwem na życie i łaską na wieczność. Franciszek z Asyżu, właśc. Giovanni di Bernardone, święty (1181 lub 1182-1226)"

cierpię na zespół braku czasu we współczesnym świecie..tracę czas..w jaki sposób ?? sama nie wiem..jak temu zapobiec?? spędzać więcej czasu z samą sobą, tym samym poznawając się dogłębniej..czy każdy zna siebie ?? czy ja siebie znam na wylot ?? nie..jeszcze nie..a jeżeli kiedyś zabraknie mi tego czasu ?? jeśli nie poznam siebie ? nie będę wiedziała co powiedzieć w danej sytuacji, odpowiedzieć komyś na pytanie ?? nie będę wiedziała co zrobić??.. a jeśli będę to wszystko wiedziała, czy to będzie już oznaczało, że siebie znam ??że.."Nic co ludzkie, nie jest mi obce"? na chwilę obecną, odpowiem najbardziej bezpretensjonalnym wyrazem (wł. to wyrazami) : nie wiem.

"Wiem, że nic nie wiem. (Oida ouden eidos.) Sokrates (469 - 399 p.n.e.)"


A psiak najlepszym ŻYWYM przyjacielem człowieka ;)
Asia
26 lutego 2005, 20:33
Wiesz, zawsze możesz się wygadać psiakowi :) Nie, żartuje. A tak na serio, to... życie jest za bardzo dla mnie skomplikowane... Nie, nie myśl sobie, że zaraz, za chwile sobie coś zrobię, bo to byłoby największą głupotą zrobioną przeze mnie. W ogóle to... włąściwie nie wiem, czy wszystko, co do tej pory robiłam, było dobre. Czy moje postępowanie względem innych ludzi, bliższych bądź nie, było rozsądne, i czy tym postępowaniem nie zniszczyłam czegoś, co było wspaniałe, i czy nie zraniłam kogoś... Tak w ogóle to mi żal. Zal mi wszystkich, którzy uważają się, bądź uważali się za moich przyjaciół. Bo nie potrafię... nie potrafię nie ranić... Umiem włąściwie tylko ranić, i być ironiczną. Ale nie każdy potrafi dojrzeć pod tą tzw. maską mojego prawdziwego \"ja\"... I właśnie to sprawia mi jeszcze większy żal... Kończę już i nie przeszkadzam...
Angela
26 lutego 2005, 18:31
Po przeczytaniu Twojej notki mam dziwne odczucia. W ogóle mam dołek z powodu Kogoś. Najpierw powiekszyła mi ten dołek Asia, potem wiadomość o wypadku mojego taty, a teraz... doszło jeszcze poczucie winy z Twojego powodu. Cóż... napiszę Ci tak jak Ty mi - przykro mi, że jest tak jak jest. Ale czasu się nie cofnie i już się tego nie naprawi, chociaz czasem myślę, że szkoda...

Dodaj komentarz