w budzie..


17 maja 2004, 11:29

siedze na infie, a że mamy robić coś tam w exelu, to wiadomo...ciekawi mnie jedna rzecz, a mianowicie to czy Angela się obraziła na mnie ...na ostatniej przerwie sie pytałam WYRAŹNIE czy idzie do "kibelka" powiedziała że "to zależy"...hmm, wg mnie chodziło jej o to czy pójdzie z nami Asia....zapytałam ją jeszcze raz czy idzie, to zrobiła "minke" tą którą robi zawsze jak ma jakieś "ale" i nie idzie po jej myśli (pisze co myśle! i nikt nie może mieć do mnie pretensji, a jeżeli jush je ma...to nie mój problem:-/ więc, skoro Angela "nie chciała" ze mną i z Asią iść to poszłam tylko z Asią...Angela to był szantaż! nie zaprzeczaj...poza tym to ja już tyyyle razy mówiła, pisałam i h** wie co tam jeszcze, że nie będe nikogo "wybierać", więc...jakieś pytania ??

fruzik
20 maja 2004, 18:43
no nareszcie! brawo dziewczyny tak trzymac!!!
Angela
19 maja 2004, 18:41
Byłam troszkę zła, albo raczej zawiedziona, ale nie obrażona.
19 maja 2004, 18:30
Chodziło mi wtedy o tą \"sprawę\" z \"kibelkiem\". Ale czytając ten komentarz powyżej wiem, że się wtedy nie obraziłaś (nie liczać tego, że byłaś tylko zła).
Angela
18 maja 2004, 18:30
Wcale nie gadałam wtedy z Żanetą, zatrzymałam się koło niej na moment, ale ona gadała z Alą, Magdą i Martyną, więc odeszłam i całą przerwę siedziałam sama. Nie rozumiem tylko dlaczego miałaoby mi przeszkadzać to, że Asia idzie z Tobą i o co miałabym się obrazić. Owszem, byłam trochę zła (i dlatego na początku następnej przerwy Cię zignorowałam), ale o to, że przez całą tą przerwę już nawet do mnie nie podeszłaś i nie obchodziło Cię zupełnie to, że zostałam sama. Następnym razem lepiej zapytać jak się nie jest czegoś pewnym, a nie robić coś co może kogoś zaboleć. A to, że od dłuższego czasu nie jestem na Ciebie obrażona to dlatego, że (jak już Ci mówiłam) z pewnego powodu nie potrafiłabym się teraz na Ciebie obrazić. A tak poza tym: Asiu, o które \"wtedy\" Ci chodzi?
18 maja 2004, 17:29
to czemu od razu mi nie powiedziałaś że ci sie nie chce ?? (a tak w ogóle to nie mów że wtedy byłaś sama, bo gadałaś z Żanetą) gdybym wiedziała że nie chodziło ci o Asie to bym (byśmy) zaraz wróciły, ale nie wiedziałam czy sie obraziłaś...a tak w ogóle, to gratuluje wytrzymałości, bo już od dłuższego czasu nie jesteś na mnie obrażona :)
18 maja 2004, 16:48
Ja się nie chciałabym wtrącać, ale mam malusie pytanko. Czy Ty, Angela, obraziłaś się wtedy (nawet jeśli to minęło i dzisiaj jest już wszystko OK) na Renię ??
Angela
18 maja 2004, 08:25
Tą notkę to Ty napisałaś chyba tylko po to żeby fruzik nie czepiał się, że jest u nas \"zbyt nudno\". Bo nie wiem gdzie Ty tu widzisz szantaż albo obrażanie się. Jeśli wg. Ciebie chodziło mi o Asię to lepiej trzeba się było spytać czy o to mi chodzi. Nie chcialam iść: nie chciało mi się, było mi strasznie zimno, bolała mnie głowa, chciałam sobie trochę posiedzieć - wystarczy tyle argumentów?! Poza tym myślałam, ze idziecie tylko do \"kibelka\", gdybym wiedziała, że przez CAŁĄ PRZERWĘ będę musiała zostać sama (a to była długa przerwa) to bym z Wami poszła. To właśnie miało znaczyć to \"to zależy\". Mam nadzieję, że to jest wystarczające wyjaśnienie.

Dodaj komentarz