przerwa...
09 czerwca 2004, 16:49
no to teraz to wsysko mam głęboko, totalnie głęboko w mojej wielkiej dupie;) a mianowicia, oczywiście BUDE....pierdole ją teraz na maxa! i jak sie bydzie paliła, to polece po benzynę, jak spadnie na nią bomba atomowa to się będę śmiała, a jak wyleci w powietrze, bo ją ktoś wysadzi, to jeszcze perfidnie pomacham;) wiem, jestem świnia, o niskim ilorazie inteligencji i total głupek & shajbus ze mnie....ale jedno MUSZE napisać...nie jestem kurwą!!!więc drogi Krzysztofie, UGRYŹ MNIE W NERE I IDŹ SIE JEBAĆ Z DRZEWEM, BO TYLKO TOBIE TO NAJLEPIEJ WYCHODZI !!!...no....widziałam piknego...jednego...a Amuśa dale nie:(...<buuuu> chemu ??....qfa złapałam dzisiaj w kubek owada, takiego dużego brzydkiego i w ogóle bueh!, siedzi jush w tym kubku ponad godzine i jeszcze żyje śfinia!!!....nie, owad.....heh's.... Pati miała mi pożyczyć jakąś książkę o jakiejś prostytutce, podobno baardzo faajna...no to bydzie git...ale zapomniałam jej dzisiaj powiedzieć żeby mi ją przyniosła do budy...schade....na kooniec będe miała 6 z muzy!! <sukces!> i 3 x 2 z fizy, maty i chemi....kufa....no, to teraz mamy <znofu;)> labe! i dobrze!!!...laba stras laba stres..a i sie wkushyłam, bo poszłam z Angelą do minimala i nie było tam tego mojego ulubionego perfumu....kurde, ja nie rozumiem, mojemu tacie wszystkie DAMSKIE perfumy śmierdzą...a męskie Qfa to nie!! debilne....a moja mama ostatnio cały czas słucha Anioła......wrrrrr..10 x pod rząd i jeszcze nie ma dosyć....baaaah....trza by było napisać jakiś text do Fenixa, bo dafno nie pisałam (ostatnio na niemcu tylko cosik skrobałam, bo mnie baba wkurzyła i nie miałam zbytnio nic do roboty)....Angela! grafiku ty jeden! ty coś bazgraj, a nie bydziesz mi cały czas sapkowskim żyła!!!!! ;D....a teraz UWAGA! Jan Kochanowski...Tren 8 ...w przeróbce;p
Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulko, tym moździerzem swoim!
Pełno dymu, a jakoby chaty nie było:
Jedna maluczka salwą tak wiele ubyło.
Krótko celowawszy, nagleś wystrzeliła,
Wszystkiś w domu kąciki zawżdy rozwaliła.
Nie dopuściłaś swojej matce kosztowności schować
Ani ojcu samochodu wprzódy przeparkować.
Ni z tego, ni z owego cyngiel obłapiajac,
Pocisk walnął w sufit, pięknie wybuchając.
Teraz wszystko umilkło, szczere pustki w domu,
Nie masz zabawki, nie masz zbierać co nikomu.
Z każdego kąta dziura pobłyskuje,
I całej ściany darmo wypatruje.
buziaki- :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*
Od Pauliny-bruneti o błekitnoszarych oczętach :)
Dodaj komentarz