Archiwum wrzesień 2004, strona 1


**********gwiazdki na niebie;)************były...
20 września 2004, 19:43

WYSTARCZY BYŚ BYŁ,
NIC WIĘCEJ.
TYLKO BYŚ BYŁ,
NIC WIĘCEJ.
BY TWOJE SKRZYDŁA OTULIŁY MNIE...

Oaza modlitwy dobiegła końca:(
20 września 2004, 16:06

Na Oazie modlitwy było eXtra..w pt. miałam mały kryzysik z pobodu mojego "Big bagażu" obładowanego, teoretycznie tylko w śpiwór...musze se qpić jakiś mniejshy, bo z tym nie wyrobie..qtfa..wieczorkiem była modlitwa w kościele..to chyba najważniejsza jak dla mnie "chwilka" w Oazie...i w ogóle...tak bardzo mi się to podoba że tego po prostu nie da się opisać, wtady ogarnia mnie taaaka ogromna radość że nie wiem....w sobote rado: Jutrznia,śpiew, kościół,śpiewanie w salce ze sceną,spacerek po parq w Świerklańcu i rozmowy w grupach, byłam w grupie 1 razem z Agusią, animatorką której w niedziele zmarł wójek:( biedactfo..jesteśmy z tobą!  potem był obiad, gadałam troszki z Danielem (Pandą) ...ach, te jego czysto niebieskie śliczniusie oczka..może..a..;p..potem mieliśmy czas wolny i małe "party" wieczorem...po22 tak jak w pt. mieliśmy "nocne rozmowy" czyli "piżama party" =D poszliśmy spać koło 2..nie było poduszki, więc troshki bolała głoofka, ale siem przeżyło ;) bo Angeluś była przy mnie i mogłam leżeć na jej brzuszku :) hehe..w niedziele byliśmy w kościele, pakowaliśmy, sprzątaliśmy i ..żegnaliśmy się;( do pt. nie zobacze tych osób, bo towarzycho było naprawde siupcio! kilka osób chodzi do mnie do budy....a teraz Angela+Dominik=Renia+Danielek=Cysia...hahah =D ale ciiiii:p

"Coś co mam..."
1. Czasem, gdy spojrzysz w niebo,
widzisz te setki gwiazd.
Czasem, gdy spojrzysz w lustro,
w oczach gości strach.
Czasem, gdy spojrzysz w serce,
widzisz miłości blask.
Czasem, gdy spojrzysz...
Ref: Coś co mam, już nigdy nie będę sam,
Coś co mam, miłość i jej słodki smak /x2
2. Pytasz się mądrych ludzi,
czy kochać mozna tylko raz?
Pytasz się mądrych ludzi,
czy miłość to boski dar?
Pytasz się mądrych ludzi,
lecz oni nie widzą nas!
Pytasz się mądrych ludzi...
3. Znaleźć nadzieję w sobie,
na przyszłość i lepszy świat.
Znaleźć nadzieję w sobie,
na wiarę w ludzi i uczuć grad.
Znaleźć nadzieję w sobie,
na koniec waśni i pokus las.
Znaleźć nadzieję w sobie...
 

ta piosenka powyżej...Cysia ją napisał ;) miał ją na blogu..heh, chłopoak z gitarą był by dla mnie parą..i pishe texty:)

wesele, poprawiny i poprawiny poprawin =D
13 września 2004, 12:35

od soboty sie zaczęło.. Michał i Marzena brali ślub w kościele w Chorzowie (nie wiedziałam, że teraz nie bierze się już osobno cwilnego, tylko razem z kościelnym w kościele )..potem pojechaliśmy na Hugoberg, do sali w której później odbyła sie impra! To sie nazywało "Dom rolnika" czy jakoś tak..no dzisiaj jeszcze sprawdze bo jedziemy tam na obiad, czyli na poprawienie wczorajszych poprawin, a potem jade do dentystki-sadystki wyrwać ząbka=( ale mniejsza z tym...na początku jak wiadomo na początku impry było nudno, przymulenie i ...no, potem sie zaczęło, kieliszek za kieliszkiem, lampka za lampką, wszyscy lekko wstawieni poszli sie bawić na parkiet.. Dj był spoko, facet koło 40, albo więcej, ale nie było źle, muza była w miayre fajna i dobrze poprowadził całą jazde..o 00:00 były otrzepiny, czyli pozbądzenie pani młodej welonu, czyli stany panieńskiego i musznika pana młodego czyli stanu kawalerskiego..ale potem było jeszcze lepiej, była "kareta"  ale za długo by było pisać o tym, w każdym razie, to była najzabawniejsza z przygotowanych "zabaw"..oczywiście tańczyliśmy...znowu kieliszek, lampka itd. później kręciłam na kamere i...tańczyłam.. potem był kankan i zorba, więc wszyscy......tańczyli ;) no i tak powoli imprezowy ranek dobiegł końca, do domu przyjechałam koło 5..naszczęście nie miałam kaca, ale w niedziele sie jeszcze doprawiłam..wprawdzie tylko szampaned, ale i tak dało mocno w d**e ;p...wszyscy byli nieco zmęczeni i oczywiście..."troche bardziej wstawieni..piwo poszło w ruch, ale już sobie odpuściłam, wystarczył mi przedwczorajszy ajerkoniak, advokat lub likier jajeczny, zależy jak kto woli..i oczywiście...szampan! bez niego by sie nie obyło...wróciliśmy ok. 22, bo wszyscy padali z jednego i drugiego..potem w domy puściliśmy sobie film z wesela i ryliśmy na maxa...ale mój qzynek był wstawiony, a jak tańczył "kaczuszki"! nic tylko ryć, lać i jazda!!=D eXtra było! był też synek co miał 20 lat, ładny blondyn z niebieskimi oczami, który strashnie mi przypominał (gdyby Nika miała brata bliźniaka, to by był on) Nikosie ;p normalnie kropka w kreske..i był jeszcze facio, ale on miał chyba koło 30stki..przypominał mi pięknego i matyje w jednym! ale pikać to..było naprawde supcio..ale starsi mnie troche wkurzyli, bo raz gadali że mam iść do budy, a innym razem zaś że nie..ale w końcu sie zdecydowali, potem tylko moja decyzja..ale jeszcze zadzwoniła ciocia i powiedziała żebyśmy właśnie przyjechali na ten obiad o 14 a lekcje bym miała do 15:-/ tak więc wiadomo..później musze do kogoś skoczyć po hefty..jak dam rade i mnie nie będzie bolało miejsce op wyrwanym zębie..mam nadzieje że  nie...no roszki sie chyba rozpisałam, no ale trza było cosik nasprobać! przecież to było jedne z najlepszych imprez jak dotychczas..a jeszcze napewno co najmniej trzy będą przede mną... od kuzynki, kuzynki i kuzyna i ...och już sie ciesze;-) tylko nie rozumiem jak rodzice mogą nie zauważyć jak ich dziecko chodzi przez dwa dni wystarczająco wstawione :-? Pzd!.

No Name =) Jeden..
10 września 2004, 22:00

No Name =) Jeden

Taka zwyczajna noc, a jednak dziwna tak
W górze krąży cos, co pobudza tylko nas
Tamta muzyka, zagłuszyła myśli w nas
Zostały tylko nagie ciała dwa - w jednym śnie

Jeden kształt, tylko jeden cień
Tak bardzo tego chcesz
Nie ma słów, słychać tylko wspólny szept
Ciepły namiętny szept
Nie ma słów, słychać tylko wspólny szept
Ciepły namiętny szept

Ukryj mnie w swoim wnętrzu
Nie pozwól by dopadł mnie poranka blask
Zostań tu, poczekamy aż zniknie dzień
A wtedy ciała dwa, znów odnajdą się - w jednym śnie

Jeden kształt, tylko jeden cień
Tak bardzo tego chcesz
Nie ma słów, słychać tylko wspólny szept
Ciepły namiętny szept
Jeden kształt, tylko jeden cień
Tak bardzo tego chcesz
Nie ma słów, słychać tylko wspólny szept
Ciepły namiętny szept

Nie mów jej, tylko nie mów jej
Że znów zaczyna się dzień
Nie mów jej, tylko nie mów jej
Że znów zaczyna się dzień

Jeden kształt, tylko jeden cień
Tak bardzo tego chcesz
Nie ma słów, słychać tylko wspólny szept
Ciepły namiętny szept
Jeden kształt, tylko jeden cień
Tak bardzo tego chcesz
Nie ma słów, słychać tylko wspólny szept
Ciepły namiętny szept

P.S. Oaza jest naprawde spoxik..po prostu eXtra! =D

eXtra..., a Polacy dali dupy na meczu! ;-/...
09 września 2004, 14:45

w sumie, to napisałam chyba to co chciałam napisać w poprzednim komencie..a cóż więcej pisać..acha, no to zaczynam: podobają mi sie nowi i prawie nowi, więc: dziefcynka, plasterek i troche pinkny;) wiadomo o kogo chodzi..plasterek chodzi na oaze więc ma big +..jutro oaza, a 17, 18 i 19 jedziemy na oazę modlitwy, jedziemy tzn. ja i Angela i cała (mam nadzieje że całą) oaza :D po długim przekonywaniu rodzice sie zgodzili..i happy! będzie eXtra jak pojadą wszyscy, chociaż wystarczy mi tylko Angela, napewno sie będziemy dobrze bawiły, ale inne osoby oczywiście też mogą być, a nawet powinny!! musimy poznać ludqff i w ogóle...jak ja sie ciesze;D integracyjna wycieczka z Jezusem:) Amen.

P.S. wiem że ta fotka akurat nie pasuje do tej notki, ale mi sie podobała ;p

a niech będzie jeszcze jedna;)