Archiwum 31 sierpnia 2005


=*
31 sierpnia 2005, 11:22

DeSu
"Właśnie staje się"

Zło
Za nami tam
Może piękna noc
Przed nami, tak
Spróbuj zrobić krok
To ciemność wskaże ci
Najmniejszy gest

Ból
Poznajesz go
Bierzesz czyjąś dłoń
I czujesz to
Drży lecz teraz wie
Że spokój taki zna
Gasnący krzyk

Teraz ucisz serce swe
A w czarnej głębi małe światło drgnie
Żal odchodzi, ciepło tak
Z tych cienkich szczelin
W ciasnej celi ciał
Wstyd przeszłości znika gdzieś
Tak jest

Ty
Pomiędzy tym
Między tym co pragniesz
A tym co jest
Pełni szukasz wiem
A inność w tobie
Zjednoczenia chce

Ktoś
Za tobą krok
Mdlał
Widziałeś to
własne ciało miał
Ten świat już nie zna władzy
Zranić go

Teraz ucisz serce swe
A w czarnej głębi małe światło drgnie
Żal odchodzi, ciepło tak
Z tych cienkich szczelin
W ciasnej celi ciał
Wstyd przeszłości znika gdzieś
Właśnie staje się
Właśnie staje się...

 

Miłość to narkotyk z którego najtrudniej...
31 sierpnia 2005, 11:13

wczoraj byłam z Misiaczkiem w ParQ Qltoory...no i było ZaYeBiŚciE =D najpierw spędziłyśmy  kilka godzin w Zoo gdzie karmiłyśmy miśki, troche pobłądziłyśmy, głaskałyśmy zwierzaki,np. taką małą Qzkę czy wielbłąda, żyrafe, słonia i osiołki =) do "kociaków" trafiłyśmy akurat na porę obiadową, czyli: potrawka z niewypatroszonego króliczka dla pumy, kości dla tygryska i mięsko dla geparda....

następnie udałyśmy się w poszukiwaniu kibelków DARMOWYCH =D i poszłyśmy w str. stadniny zobaczyć koniki, a właściwie dowiedzieć się co z tym który w sobote złamał nogę, niestety nikogo nie było ...

kolejnym etapem naszej wędrówki była "Elka" z wszystkimi trzema stacjami,szczególnie w pamięci utknęła mi stacja pomiędzy Wesołym miasteczkiem a planetarium gdzie nastąpił wybuch śmiechu, a więc, jedziemy i jedziemy a tu nagle ludki na dole se coś z drewnem robią, no to my im grzecznie "dzień dobry" i banana na twarzy, a jeden z gostków wyjeżdża z textem: "takie ładne dziewczynki a sie smieją" debilniejszego tekstu chyba jeszcze nie słyszałam =P później przez cały czas się śmiałyśmy (wcześniej zresztą też =)) mówiłyśmy mijającym nas ludkom dziń dybry i słuchałyśmy sobie melodyjek z komórcoków =)

po Elce wybrałyśmy się na sankodroma, te takie coś co jeździ tak fajnie pod górke i później z górki =D faajnie było, a jak Misia straciła klucze to była haya.....jeee, potem wróciłyśmy sie na sanki i powiedzieliśmy szefowi jaka jest sytuacja to pozwolił Misi,ażeby se pojechała na sankach i sprawdziła czy tam gdzieś tych kluczy nie ma, bo widział wcześniej jak smycz jej wystawała z kapsi =P no i Misia miała darmowy zjazd, a facet przypadkiem zauważył te klucze leżące na samym końcu trasy =D no i mi je dał, ale ciiii...później przyjechała zdesperowana Misia, no i ni ma kluczy =( bo są w mojej kapsi =P no i jak sie dowiedziała , to myślałam że mnie zabije wzrokiem =D no ale żyję =P jeszcze....

potem poszłyśmy do Misi, po drodze przypomniałam sobie o poprzednim dniu, fajne było: jak poszłam na skałke z zamiarem poczytania książki, co całkiem nie wypaliło gdyż spotkałam :Age S. , Krzysie i Magde, Oziego z qmplem i Anie z siorką Damiana na rolkach...no i później chodziłam z Anią ijej siostrą po skałce siedłyśmy na ławce i przyszła Asia z Pati no i se pogadałyśmy, później do ludzi doszli jeszcze Wojtek z Patrycją i kilka innych osób, widzieliśmy również Benka, Sabinke i jeszcze innych ludków...matko nie wiedziałam że tyle ludzi sie po skałce szlaja =P a niefajne było to: gadałam z Pati i Jasiołkiem no i patrze sobie a tu idzie Amuś=* z jakąś dziołchą >=[ dobrze że nie za ręke, pomyślałam, ale co to dało ? jeszcze większego doła, jak se pomyślałam o czymś innym, a mianowicie o tym, że jak ktoś z kimś jest to niekoniecznie muszą się naokręćka trzymać za rękę, bo to sie później może nudne zrobić czy jeszcze coś innego....eh, no i =( gotowy....

naszczęście Misia mnie poddźwigła na humoorq i jest lepiej =D dzięki Misiaczq =****  potem poszłyśmy jeszcze razem do mojej szkółki zobaczyć na którą mam rozpoczęcie - na 9, o 8 msza w kościółku, a p[otem jeszcze poszłyśmy do szkółki od Misi i do parku gdzie spotkałam moją ciotke z Oliwką na spacerq =) łącznie ten dzień spędziłam 10 godzin na nogach, jak przyjechałam na Świony to jeszcze spotkałam Bożenke =)

miałam sen, piękny sen....znowu mi się sweet dreamsik śnił, jeeeennyyy taki fajny sen, a dzień wcześniej takie świństwa mi robi, normalnie nic tylko dać buziolka i zastrzelić =P

teraz mykam na Świony do Almi po chlebek dla mamuśka, po bilet miesięczny  i do Chorzowa do sanepidu i jeszcze raz do mojej budy...od kiedy przyjechałam z rekolekcji, to chyba nigdy w życiu w tak krótkim czasie nie byłam tyle razy w Chorzowie =P może dzisiaj po południu skoczę jeszcze na skałke, no bo w końcu ostatni dzień wakacji =( brrr....

A tu miśki dla Miśka =D

 

P.S. co z tym szablonem ?????? zero propozycji....