Archiwum 19 września 2005


kawał =)
19 września 2005, 18:30

A teraz cosik na poprawienie humorecqa =D

Jasio miał problem co najpierw zrobić: ożenić się czy iść do wojska. Poszedł więc do dziadka poprosić o radę. Dziadek powiedział mu tak:

- Jeśli ożenisz się, toś przepadł, a jeśli pójdziesz do wojska to masz dwa wyjścia: albo zostaniesz w jednostce, albo pójdziesz na front. Jeśli zostaniesz w jednostce toś przepadł, a jak pójdziesz na front to masz dwa wyjścia: albo przeżyjesz i odeślą cię do domu, albo zginiesz. Jak cię odeślą toś przepadł, a jak zginiesz to masz dwa wyjścia: albo cię pochowają pod jodliną, albo pod brzeziną. Jak cię pochowają pod brzeziną toś przepadł, jak pod jodliną to masz dwa wyjścia: albo zgnijesz, albo pójdziesz do tartaku. Jak zgnijesz toś przepadł, jak pójdziesz do tartaku to masz dwa wyjścia. Albo pójdziesz na opał albo na papier. Jak pójdziesz na opał toś przepadł, a jak na papier to masz dwa wyjścia. Albo przerobią cię na zeszyty albo na papier toaletowy. Jak cię przerobią na zeszyty toś przepadł, a jak na papier toaletowy to masz dwa wyjścia. Albo cię powieszą w domu albo na dworcu. Jak w domu toś przepadł a jak na dworcu to masz dwa wyjścia. Albo cię powieszą w męskiej albo w damskiej. Jak w męskiej toś przepadł, a jak w damskiej to masz dwa wyjścia. Albo cię użyje stara albo młoda. Jak cię użyje stara toś przepadł a jak młoda to masz dwa wyjścia. Albo będzie ładna albo brzydka. Jak będzie brzydka toś przepadł, a jak ładna to masz dwa wyjścia. Albo cię użyje z tyłu albo z przodu. Jak cię użyje z tyłu toś przepadł, a jak z przodu to... tak jakbyś się ożenił.

masakra!
19 września 2005, 18:16
Brzuch do wynajęcia
We Francji nie można legalnie urodzić za kogoś dziecka
Wyjeżdża się więc tam, gdzie skorzystanie z usług matki zastępczej to tylko kwestia ceny. W internecie zaś można znaleźć nawet francuski brzuch do wynajęcia.

 

Rita ma 20 lat, mieszka na paryskim przedmieściu z matką, trzema młodszymi braćmi i roczną córką. Utrzymuje się dzięki pieniądzom z opieki społecznej. W czerwcu zamieściła w internecie ogłoszenie: „Chcę być matką zastępczą”. Rita jest jedną z wielu kobiet gotowych pokątnie wynająć swój brzuch. (...) Podkreśla, że nie użyczy komórek jajowych, chce jedynie „nosić” dziecko.



Sarah natomiast proponuje i macicę, i komórki. Ma 30 lat, dwoje dzieci. Półtora roku temu urodziła chłopca homoseksualnej parze. „Wynajęliśmy pokój w hotelu. Mieliśmy rurkę do zebrania spermy i strzykawkę, by mi ją zaaplikować. I od razu się udało! Jeden z ojców uznał dziecko, którego ja zrzekłam się notarialnie”. Koszty wynajęcia Sarah to 5 tysięcy euro przy iniekcji spermy i 10 tysięcy po urodzeniu dziecka. Kobieta jest już po wstępnych rozmowach z kolejną parą. Godzi się tylko na inseminację, bo „procedura zapłodnienia in vitro jest długa, męcząca i trzeba jechać do Belgii lub Anglii”.

Medycznie wspomagana prokreacja jest we Francji ściśle regulowana, a poród za kogoś zabroniony. Francuskie pary szukają więc matek zastępczych w krajach, gdzie jest to dozwolone. W Europie to: Belgia, Holandia, Dania, Wielka Brytania, Węgry, Rumunia, Finlandia i Grecja. Dalej - Afryka Południowa, Izrael, Rosja, Ukraina, Gruzja. (...) Najczęściej jednak Francuzi jadą do Kanady lub  Stanów Zjednoczonych. Albo szukają ofert w internecie. I choć we Francji to nielegalne, wcale nie zniechęca chętnych do zarobienia kobiet i desperatów szukających sposobu na zostanie rodzicami.

Na jednej z takich stron poznały się Lucie i Caroline. Lucie ma 28 lat, jest urzędniczką w Rennes. Cierpi na rzadką ułomność: urodziła się bez macicy, choć jajniki ma w dobrym stanie. 27-letnia Caroline pracuje w szkolnictwie w Orlanie i chce udostępnić swój brzuch. Spotkały się w marcu 2004 roku. Postanowiły spróbować razem w Brukseli, ale tamtejszy psycholog orzekł, że „nasz zamiar nie jest wystarczająco dojrzały” – opowiada Lucie. Caroline nie zniechęciła się. Tym razem kierunkiem była Anglia. W Londynie komitet etyki kliniki CRM London przyjął w styczniu ich prośbę. W maju Caroline poroniła. Teraz przygotowuje się, by ponownie przyjąć embriony Lucie, co ma nastąpić w październiku. „Jeśli tym razem się uda, będzie nas to kosztowało 30 tysięcy euro” – oblicza Lucie. 15 tysięcy zarobi Caroline, która swojemu 4-letniemu synowi już powiedziała, że brzuch Lucie się zepsuł i dlatego będzie nosić za nią ciążę. Jej przyjaciele, matka i siostry są wtajemniczeni. Innym wyjaśni, że miała przygodę z żonatym mężczyzną, któremu później zostawiła dziecko. Mąż Lucie Alain uzna dziecko „in utero” (już w macicy), a Caroline je urodzi. Po jakimś czasie Lucie rozpocznie procedurę adopcji.

„To bardzo ryzykowne – mówi Franoise Dekeuwer-Dfossez, francuska specjalistka od prawa rodzinnego. – Każda prośba żony o adopcję powoduje bardzo szczegółowe śledztwo. Władze chcą bowiem wyeliminować handel dziećmi. A ciąża za kogoś jest we Francji uważana za sprzedaż dziecka”. Lekarze, którzy współuczestniczą w organizowaniu zastępczego porodu, ryzykują trzy lata więzienia i 45 tysięcy euro grzywny. Rodziców nie można ścigać za zatrudnienie matki zastępczej, można ich jedynie skazać za składanie fałszywych zeznań
 
 
 
Nie mam ostatnio czasu pisać notek, tylko przypadkiem robiąc zadanie, natrafiłam na taki artykuł....no przecież zamiast ludzie czynić dobrze ze swojej wiedzy, myślą tylko o korzyściach dla samych siebie, cholerni egoiści.....przecież to jest masakra, pewnego dnia takie małe, niczemu winne dziecko może się dowiedzieć że jego prawdziwa mamusia je sprzedała za wygodną cenę.....a jest tyle biednych dzieci w domach dziecka, czy ludzie nie mają uczuć ?! =(