27 czerwca 2004, 19:05
jednak "jakoś" sie w końcu wybrałyśmy na ten odpust...spotkałyśmy Asie z mamą i Age z siostrą....w "kole szczęścia" wylosowałam taką rękę, na świeczkę...włożyłam tam świeczke i to wygląda jak..ughm...no, wiadomo...ale ..Asia powiedziała że jutro jedzie, a ja że rano wpadniemy sie pożegnać..ciekawe jak to będzie..no, nie ma co...potem wpadła Ala jesio na ciacho i herbatkem..a terazq ide wszamywać kolacyjke...czyżby tata próbował ze mną rozmawiać ?!