Najnowsze wpisy, strona 29


Mikołaj=DDDD!!!eh, warto być dzieciakiem,...
06 grudnia 2004, 16:58

 

"Teraz wszystko całkiem inaczej,
to, co stare, odeszło, minęło,
zamiast złota niosą dolary,
zamiast kadzidła – komputer,
zamiast mirry – video."

[ks. J. Twardowski]




Dawno temu...

Dawno, dawno temu, daleko stąd żył duchowny, który pragnął nade wszystko, by ludzie byli szczęśliwi. Przez całe życie pomagał biednym, a czynił to w sposób tak dyskretny, że nikt z obdarowanych nie domyślał się nawet, skąd pochodzą rzeczy znajdowane pod drzwiami lub wpadające przez okno. I choć w zamian dobroczyńca nie oczekiwał nawet dobrego słowa, wieść o jego szlachetnych uczynkach rozeszła się po świecie lotem błyskawicy.
Wkrótce duchowny został biskupem, a gdy dopełniły się jego dni na ziemskim padole - świętym.

Wiadomo, że podarki najbardziej kochają dzieci, dlatego Święty Mikołaj jest przede wszystkim ich patronem i świętym najbardziej przez nie ukochanym.
Źródła mówią, że urodził się w mieście Patara, ale nie wiadomo kiedy. Na początku IV wieku został biskupem Miry, miasta, które dziś leży w Turcji, w prowincji Antalaya.
Już w połowie IV stulecia cesarz Justynian zbudował w Konstantynopolu świątynię ku jego czci. Kościół w Mirze, w którym go pochowano, szybko stał się celem pielgrzymek.

W 1087 roku włoscy kupcy i piraci, chroniąc relikwie swego patrona przed muzułmanami, wykradli je i wywieźli do Bari w Apulii, gdzie Mikołaj stał się patronem miasta. Do dzisiaj co drugie dziecko w tej okolicy Włoch dostaje imię Nicola lub Nicoletta.

Nie wiadomo, jak wyglądał ten prawdziwy święty. Był biskupem, przedstawiany jest zatem w długiej, purpurowej szacie, z laską-pastorałem i w wysokiej czapie, zwanej mitrą. Zwykle dźwigał wypchany worek, a kto się do Mikołaja szczerze pomodlił, otrzymywał to, czego pragnął...

Od czasu, gdy święty stąpał po ziemi, minęło szesnaście stuleci. Miasto, gdzie żył, nie nazywa się już Mira, lecz Demre (lub Kale). Jest tam co prawda świątynia rzymskokatolicka, stojąca w tym samym miejscu, co pierwszy kościół zbudowany ku czci Mikołaja, ale dla miejscowych nie ma już znaczenia, bo tereny dawnego cesarstwa rzymskiego należą dziś do Turcji, w której dominującą religią jest islam.

bez sensu notqa
04 grudnia 2004, 17:41

siemx! na początek: dzisiaj jest barbórka, byłam na roratach i ...siedze teraz na kompie..
wczoraj była Oaza..szkoda że Benka nie było, chociaż był w kościele..byłam w spowiedzi..na szczęście ufff, jakby jej nie było to bym sie chyba załamała..zresztą wczoraj w kościele na roratach było mi tak strasznie przykro że chciało mi się płakać...nie wiem z czego to wynika...dziwne uczucie...
śniegu dalej nie ma...
no widziałam tesh wcorey robacka :* eh, ja chyba jestem uczulona...
jak wracałyśmy z Angelą do domq, to posmutniała...:(
i zimno było...

chyba coś dzisiaj pisze bez sensu... kończe...bye!

ŚmuTeCeQ
02 grudnia 2004, 15:27


to chyba mówi same przez sie i nie wymaga komentarza...:( chlipek);
GRUDZIEŃ,GRUDZIEŃ,GRUDZIEŃ,GRUDZIEŃ,GRUDZIEŃ!!!!!!!!!...
01 grudnia 2004, 17:42

=D coraz bliżej święta, coraz bliżej święta = zawsze coca-cola :P kofam grudzień...za niedługo zima...kofam zimeee....urodziłam siem w zimie, to tesh jest + =D słucham sobie teraz muzycki ...no ja teraz nie wiem co mam napisać...wcześniej sie z kilkoma tematami zabierałam do pisania, ale ...uleciało..więc skoro chciałam coś napisać to napisałam to, ale z recji tego że nie wiem co jeszcze napisać, kończę..

'By kochać, mam tylko tę chwilkę'
27 listopada 2004, 10:54

wczoraj była Msza, a ja wcześniej też byłam na Mszy, bo nie wiedziałam że później też będzie.. chociaż zdziwiło mnie że w kościele nikogo nie było z naszych ludków...no i znowu nie byłam w spowiedzi przed tą meszą w kaplicy...brrrr, szkoda L dzisiaj jest dyska =D a co do czwartkowej dyski...było troche dziko, naprzód my udawali że 'tańczymy' a później my tańczyli na rurze :p no ale nie było najgorzej..jednak żadna dyska nie może się równać z oazowymi...eh...J no zastanawiam się co jesio naskrobać...hmm..widziałam pana C. jak gdzieś rano wychodził...aqrat byłam z psem, no ale zaś sie jakoś mineliśmy, a on z kimś szedł..no ale spox..
a i widziałam pana L. (buhahahaha) z jakąś dziołchą , zresztą ciągle go z nią widze...czyżby ich coś łączyło ? (heheheheheheheheehehe) pękam.....;D wczoraj jeszcze klikłam z moją qzynką co teraz w Angli siedzi..ta to sie ma dobrze...przyjeżdża 7 grudnia, mam nadzieje że jeszcze się z nią zobacze zanim znowu wyjedzie (chyba 3 stycznia)...ano, to tyle styknie, prafda ? jasne...albo ciemne 
J no to siem qlam...papaśki:*