Najnowsze wpisy, strona 46


szoł se górol po Giewoncie...
01 lipca 2004, 10:36

...szoł se górol po Giewoncie i pierd***ął piorun w prącie...buhaha;Dwstałąm (jak zresztą ostatnio codziennie) o 10..tak myśle czy by w końcu sie nie przejść do tej  durnej biblioteki, oddać książki i sie spytać jak z tym sprzedawaniem...ale ze mnie straszny leń i do 13 to sie chyba nie wyrobie..bosh..i mamy 1 lipca ;)

przeyeb**a piosenqa...i sen
30 czerwca 2004, 13:25

siedze w domq, qmpel mi przesłał stronke, i ...pękłam ;) jeżeli ktoś chce posłuchać, to niech lepiej przedtem wyrzuci starshych z pokoju i troche ścishy muze; oto link => piosenqa]:-> eheheh, serio zajebista...ostatnio mam dziwne sny, tzn. wczoraj był taki ponury, a dzisiaj śnił mi sie pewien sqrwiel którego ostatnio widziałam w PKO, a mianowicie Bryłka, śniło mi sie że gbył w naszej bydzie i sie sqrwysyn mnie czepiał, i próbował mi wmówić że jest MOIM wuefistą, a nie Pradela nim jest...ciul jebany; miałam ochote go tam zajebać, sory za wyrażenia, ale tak było...wrrr, jak se teraz przypomne o tej jebanej gębie to mam ochote ją rozqrwić >:[

problemy...
29 czerwca 2004, 11:26

ale miałam dzisiaj sen, normalnie jak z jakiegoś filmu...ale mniejsze o to , syscy mają obecnie jakies problemy...chyba sie stane wróżką, i je syskie zlikfiduje, ale kto zlikfiduje moje ??

szczęście w nieszczęściu...
28 czerwca 2004, 18:01

Asia, to był temat z ostatniej notki, teraz coś weselszego.."pogodziłam" sie z tatuśkiem, po prostu rozmawiamy, wyjaśniłam mu co i jak do tej sprawy..najgorsze jest jak rodzice nie słuchają, nie potrafią lub nie chcą..ale narazie jest good, więc jeden mały promyk szczęścia, w zachmurzonym dniu...

Asiu, why ?!
28 czerwca 2004, 17:41

dlaczego ?? Asiu, nie wiem czy to ty, ale też nie mam pewności co do tego że mówiłaś prawde...dlaczego zawsze gdy coś sie dzieje, po prostu odchodzisz, zostawiasz i odchodzisz...niby nam to wyjaśniłaś, a jednak jakoś w to nie umiem uwierzyć, nie chciałaś z nami dłużej porozmawiać, prasowanie było ważniejsze...wiem że jedziesz, ale nawet sie z nami nie "pożegnałaś" powiedziałaś tylko "miłych wakacji" i myk do chaty...czy tak sie żegnają "przyjaciółki" które nie będą sie widziały ponad miesiąc ?! oczywiście nie trzeba sie rozczulać i w ogóle, ale po prostu buźka i nara ? nie wiem co myśleć, mam mętlik, a ta rozmowa powątpiewa w moich myślach i nie wiem kiedy sie skończy; za kilka godzin pojedziesz sobie nad morze, a my będziemy net cały czas myśleć o tobie i o ...nie chce o tym myśleć! ale nie potrafie też zapomnieć...uciekłaś;(