Archiwum maj 2004


"Dobrze widzi się tylko sercem-najważniejsze...
30 maja 2004, 08:56

jutro wyjazd...chyba zrobiłam wszystko co chciałam...na urodzinach nie było źle, tylko było mi troche przykro że nikoho przy mnie nie było, tzn. dziefczynek z paczki....buu...Angela- nie wiem czemu, ale zaraz jak włączyłam kompa to sprawdziłam czy sobie nie napisałaś żadnej notki na blogach...potem dopiero przeczytałam w komencie że sobie założyłaś, ale na blogu....eheheh...a więc to jush chyba moja ostatnia notka prze wycieczką...w prawdzie nie pisze regularnie, czyli codziennie, więc to nie ma znaczenia przez ile dni nie będzie tu notki... to jush chyba na tyle co chciałam oznajmić...yyy, no to do zobatshysQa!

wreszcie zajebiście upragniony weekend!!
28 maja 2004, 14:41

Noo...tak fajnie to jeszcze dawno nie byó....zrobiłam sobie te pasemka,i żeby to nie zabrzmiało narcystycznie...to jest spox! ;D...ale jaja były jak sie minęłam z Żaną, eheheh...hmm, wydaje mi się że widziałam MarcinQa, tak ubranego na biało, ale nie wiem czy to był on bo widziałam go z baardzo daaleka...ciekafe dla kogo siem tak wypicował ?...ide jeszcze posprzątać, bo mushe zrobić porządek zanim pójde do kina...i jutro jeszcze do sklepu, a potem na geburtstag:)...i ma być git! i żebym sie nie musiała tak stresować...jeden jedyny minus-poprawić fize na wycieczce:-/ a no i tak....Daga jest jush w teraz nazwanym przez nas "Kwartecie" ;) PoOzDhrrO....CyA!

jest źle...a może jednak nie ?
27 maja 2004, 14:26

miałam doła, przed w-fą było strasznie....szkoda pisać..ale są zajebiste zastępstwa i humor troche powrócił, a mianowicie, nie ma fizy:D:D:D a więc nie ma sprq!!! Angela idymy juthro na TroYe!!;D a ja se pójde pasemka zrobić...mam nadzieje że będe mogła;p a teraz: Analiza piosenki disco z pola;)


Niebieskie oczy miała a potem wyjechała La la la la la la la La la la la la la la la Tak tak tak tak tak tak nie nie nie nie nie nie Zdradziła zdradziła MNIE I nic mi nie zostało zacząłem pić kakao La la la la la la la La la la la la la la la Tak tak tak tak tak tak nie nie nie nie nie nie Zdradziła zdradziła MNIE A kiedy powróciła do domu moja miła La la la la la la la La la la la la la la la Tak tak tak tak tak tak nie nie nie nie nie nie Zdradziła zdradziła MNIE

Podmiot liryczny - dokładnie JA liryczne - jest w stanie załamania nerwowego. Często powtarzające się słowa `la la la…` świadczą o emigracji wewnętrznej, zadumaniu, romantycznym roztargnieniu, co nasze JA liryczne potwierdza brakiem zdecydowanego stosunku do sprawy (`tak tak… nie nie`). Bohater wiersza nie wie, czy ma ów rozdział swojego życia zamknąć za sobą: `zdradziła mnie…tak tak`, chce zapomnieć, zły i buńczuczny, ale nie potrafi zrozumieć. Chce, lecz nie może pogodzić się z tą myslą (`nie nie…`)

Bohater jest niczym rozdarta sosna - widać tu nawiązanie do poezji Młodej Polski, modernistyczno-hedonistyczne podejście do życia. K. Przerwa-Tetmajer jest wyraźną inspiracją. Symbol rozdartej sosny odzwierciedla rozdarcie wewnętrzne naszego JA lirycznego. Nawiązanie do poezji Młodej Polski widać również w drugiej strofie. Bohater wiersza topi swoje żale w używkach. Co prawda nie wspomina o nirwanie czy alkoholu, lecz stara się zapomnieć o ukochanej przez zatopienie się w innej pasji - jest nią picie kakao. Nasz bohater jest nowoczesny, prowadzi ekologiczny tryb życia, dlatego woli zdrowe, pełne energii i białka kakao od destruktywnego alkoholu.

Ukochana naszego bohatera powróciła, lecz nie zmieniło to nastroju podmiotu lirycznego. Wciąż próbuje pamiętać, co ona mu zrobiła (`zdradziła mnie…tak tak…`), lecz nie może się z tym pogodzić (`nie nie…`). Bohater jednak zaobserwowal zmiany w wyglądzie swojej lubej, najwyraźniej nie za bardzo wie, czym jest czteroodnóżowa nowość w brzuchu lubej. Wie natomiast jedno: że jego luba go zdradziła.

Co można natomiast powiedzieć o samym podmiocie lirycznym? Jest na pewno amatorem blondynek, poniewaz w 98% osoby posiadające niebieską barwę tęczówek (`niebieskie oczy miała`) mają również blond wlosy. Jest to oczywisty wynik genetycznego dziedziczenia pigmentu. jego brak decyduje o jasności cery, włosów oraz oczu.

Jego ukochana natomiast najwyraźniej jest blondynką, która nie znalazła w ramionach naszego JA lirycznego ujścia dla swojego temperamentu, mimo że żywi do niego ogromne uczucie. Potwierdzenie powyższego znajdujemy w słowach: `a kiedy powróciła do domu moja miła`. Wróciła w stanie błogosławionym, co świadczy, że niczym bohaterka `Stu lat samotności` G.G. Marqueza - niezrozumiana, niedopieszczona, spragniona fizycznych czułości - uciekła od naszego bohatera, by znaleźć to właśnie, czego szukała.

Jednak nie zapomniała o ogromnych pokładach miłości (myślę, że nie będzie nadinterpretacją, jeśli dodam, że platonicznej) do swego ukochanego i wróciła do niego, wiedząc, że ten dobry człowiek ją zrozumie i wybaczy. O ile oczywiście zrozumie, skąd się wziął jej odmienny stan…

Mamy do czynienia z pięknym tekstem, głęboko zarysowaną, skomplikowaną sylwetką psychologiczną naszych bohaterow. On cierpi, bo został zdradzony - ale nie może się z tym pogodzić. Wciąż kocha swoją lubą. Ona - szukająca czegoś więcej, niż jej nasze JA liryczne może dać. Niczym Jagna z Reymontowskich `Chłopów`…

Autor tekstu niezaprzeczalnie musiał długo prowadzić psychoanalizę archetypów dla swoich bohaterow. Wzruszający, pełen nawiązań do klasyki literatury tekst!

przeje***** z pkt. - hista
24 maja 2004, 19:41

wydaje mi sie że dostane dwie kapy z histy, jedną za mapke, a drugą...też za mapke:(h*jowo...a jutro spr. z muzy..narobiłam se ściąg..i moge dalej brnąć w to bagno..pozdro!! a ty sie Angela nie wqrzaj o takie bzdety! chyba umisz rozróżnić żart od ...nieżartu ;) ?

ja - samotna...
22 maja 2004, 16:34

smutno mi...mam teraz więcej czasu  na przemyślenia, tym bardziej że cały czas siedze w chacie...i użalam sie nad moim losem.. czyżbym znowu zaczęła mnie brać chandra ??...słuchanie melancholijno-sentymentalnych piosenek typu Mendy, lub Fuck It,Cry My A River ,a jush najbardziej to ryczeć mi sie chce przy Sey It Isn't So......nie wydole za niedługo..a jeszcze wycieczka do Węgierskiej Górki, przede mną..aż 3 dni, za krótko ażeby odpocząć od starshych, a za długo żeby Go nie widzieć..nie chodzi mi o Matisa...słowa które ułożyła moja wyobraźnia po wczorajszym śnie: "wydajesz się być tak bardzo daleko,a widzę cię gdy tylko zamknę oczy.."

- Czy wiesz co to miłość? - Miłość, mój kochanku,
Dwóch serc harmonia, pierwszy uśmiech w życiu,
Słońce wschodzące w dni naszych poranku,
Fiołek kwitnący w ukryciu.
- O! moja droga, ty nie znasz miłości;
Miłość w tem życiu krotka złudzeń chwilka,
Jeden sen piękny na kwiatach młodości,
Bóstwo na skrzydłach motylka.

[G. Zieliński}

Ashia (16:20)
miłość sama nas znajduje... bez względu na to, co robimy
S();
Ashia (16:21)
łapie nas w najmniej oczekiwanym przez nas momencie
S();
YoQ! (16:21)
a czy zakonnica kiedyś kogoś spotkała zanim nią jeszcze została
S();
Ashia (16:22)
sądzę, że tak
S();
Ashia (16:23)
ale ona nie wuykorzystała tej szansy