Archiwum maj 2004, strona 5


...
03 maja 2004, 15:42

dziękuje za wszystkie komenty których jest aż 0...po prostu tak sie ciesze że huj to wszystkich oczywiście obchodzi...jesteście wprost kochani....ale nie o tym miałą być dzisiejsza notka...chciało mi sie dzisiaj rozklejać przed monitorem...gdyż sie dowiedziałam że Ania chce zerwać z Esiem;( świnia! jak on mu może to robić...chodzili ze sobą jakieś 3 lata, a teraz on "kocha" Łukasza....świnia!...żal mi go, a jak czytałam jego komenty na jej bloogu to myślałam że, normalnie....ah, jakie życie bywa niesprawiedliwe...wkurzyło mnie to bo mi sie Esiu kiedyś podobał..mianowicie 2 lata temu...:( a teraz dostał takiego kopsa! biedacek....obecnie szczególną uwagę zwracam na takie osoby pci przeciwnej jak: gościu z ammstafem, Matis,Esiu (ze wzgl. na Anie:[, Qbista (ze wzgl. na jego "dziwność" w niektórych sprawach i na Asie)(napewno sie wqrza jak to czyta...ale chodzi mi tylko o to że sie na nim zawidłaś),hmm...Lorenc (gdyż, nie chce więcej o nim słyszeć!),Łyko (5cm i to co było w niedziele)...i to chyba narazie tyle....

"Prosiaczek wspiął sie na paluszkach
i szepnąl :
- Puchatku!
- co , Prosiaczku?
- Nic - rzekł Prosiaczek
biorąc Puchatka za łapkę
- chcialem sie tylko upewnic
czy jesteś...."

Poczym ktoś dopisał: "...Życie jest piękne - powiedział Prosiaczek i rzucił się w przepaść..."

dylematy...
02 maja 2004, 22:27

mam problemy co do linków, gifów itp. była bym bardzo wdzięczna gdyby ktoś mi wkońcu mógł wyjaśnić w jaki sposób sie je daje na bloga...dawniej sie z tym męczyłam, teraz przyszło kolejne natchnienie...wiele osób (kiedyś wchodziłam na obce blogi) ma do notek dołączone gify, a po bokach multum linków....wiem że napewno  nieliczna ilość osób przeczyta tą notkę, ale jeśli Ty jesteś tą właśnie osobą, to proszę, znajdź chwilkę i wyjaśnij mi w komencie o co w tym biega, tzn.jak to działa....bo jak ja już dawniej szukałam tych wytłumaczeń co do tego to co po niektóre doprowadzały mnie doistnie szewskiej pasji...z góry dzięki, jeśli ktoś sie pogatygował. Pozdro!

niedziela
02 maja 2004, 15:04

co u mnie ? praktycznie to nic, fizycznie też nic...nudze sie w chacie...Angela se poszła do Agi, Asia napewno z Pati...została mi jeszcze Ala, ale ktą ją tam teraz wie, nie widziałyśmy sie dzisiaj...po południu ma do mnie przyjść ciotka, ujek i qzyn...napewno zaś bydzie komp, bo nic innego sam nie ma do roboty, więc ino klikać, grać w simsy (to od wczoraj), i gadać z loodźmi na gyy-gyy...ten kashel dalej mnie prześladuje...w kościele (byłam z Angelą), siedziałyśmy w ostatniej ławce środkowego rzędu i na kasaniu komentowałyśmy piepshenie księdza o pasterzach...jakie to było debilne...aż nas taka jebnięta baba, co przed nami siedziała, pado do Angeli że ona ją drażni i żeby tak nie strzelała oczami...kurwa co za pojeby łażą do kościoła....później dopiero sie kapłyśmy że stara nie miała prawa do nas gadać na ty!...pizzdha! wqrzają mnie takie parshywe flądry, co sie byle miękkiego gówna chytają...i jeszcze pado że jak chcemy se pogadać to momy se iść do przodu...jak jej to qfa tak przeszkadzało to czemu sama nie poszła ?...phi...i to sie nazywa kultoora!!

odpust! UE:[ i Skałka!!
01 maja 2004, 19:54

rankiem było: " Witaj Unio Europejska"...nie wiem czemu ale mam jakieś przeczucie że to jednak zła decyzja i że nie powinniśmy jednak być w tej całej Unii, w każdym razie ja byłam przeciwko..no ale cóż..."władze mają zawsze racje, a takim małym wypierdkom społeczeństwa jak my, mogą powiedzieć " kiss my as"...na odpuście było tak zajebiście zajebanie, że ja nie moge...gdyż my, czyli ja i Angela kupiłyśmy sobie cztery miśki: Happy, Thannks, Dreams & Wishes (szczęśliwy, dziękuję,sen i życzenie)....wyrzuciłyśmy kupe ka$y na takie bzdety....no ale raz w roku...można :)...potem przyszłam do domu, tak jakoś bardzo wqrwiona, nie miałam żadnego powodu....po prostu, chyba to ciśnienie czy tam pogoda, nie wiem sama....no ale było minęło....potem po południu weszłam na gg i patrze na opis mojego kuzyna" jestem na Skałce Jazda!" a więc, byłam ciekawa co tam robi, ponieważ on mieszka w Chorzowie, no ale nic....weszłam na czata ( oczywiście naszego:)i patrze a oni piszą na ogóle że na Skałce jest festyn...więc....dawaj sms-a do Angeli:)....jak już się spotkałyśmy: Angela, Dorota, Cezar, Emir i ja...to opowiedziały mi o zakończeniu hiseerii z E.....kto wiedział jak to sie skończy ?....na Skałce spotkałam tego mojego kuzyna( i jego kumpli), Miszte,Srake (i jeszcze kogoś tam kto z nimi szedł,ale nie zwróciłam nań uwagi;), Słabego, Mateusza, Anie, Nike ( i jeszcze jakąś dziołche), kumpele z Licy,Luce(=tą pizde!), a potem Asie, Pati i ich kumpele...chyba nikogo nie pominęłam....no, czyli fool ludzi....w poniedziałek nie idziemy do budy, a więc laba!:D:D:D....no u Pati wczoraj byłam, ale tym ostatnim razem jednak bardziej mi sie podobało, no chociaż z pewnych względów teraz było lepiej...no ale miałam czas tylko do 19:30 także cholernie wczas.....dobra już bardziej sie nie rozpisuje, bo chyba nie mam już więcej co dzisiaj pisać, a więc... seya nara:)wracom zara(: