Archiwum luty 2005, strona 1


burdello BUM BUM!!!!!!
21 lutego 2005, 16:41

buda...jush pierwszy dzień i taak mi siem rano spinkać kciało, aż myślałam, że nie wstane...chociaż w budzie nie było najgorzej, pomijając:3plasty,histe,w-f,mate i polak...dawali w końcu gazety z nashymi fociami, wszyscy wyszli zayebiście śmiesznie (łącznie ze mną ;)) ale spoXXiq..juthro moya group z deutscha nie ma deutscha =D także będziemy w domciu 2 h wcześniej ;D...qle nie fiem co schreibać...w sobotę oglądałam "Człowieka słonia", smutny film o człowieku, którego matkę przed urodzeniem przewrócił słoń...a na końcu było jak popełnia samogójstwo, tzn. był szczęścliwy że 'dopełnił' swoje życie do końca, a wiedząc że położenie się spowoduje jego śmierć, świadomie się na to zdecydował..seryjnie smutniasi filmek...a w niedzielę byłam z loodzikami u Ani i obmyślałyśmy 'strategię' Krzyżakoff ;p Ania-narrator/karczmarka ,Asia i Angela-dwie córki, Daga-Danuśka ....a Jam jest Zbyszko ze Swietochlowic.;)
pozdrooohoooohoooo!!!!!!! ^-^


slicne, plafda ?? =)
Opis Bitwy pod Grunwaldem
19 lutego 2005, 20:14
 


 

Na wesoło!
Tytuł niemiecki - Grossen Krieg Grunwald


Język niemiecki został użyty dowolnie i swawolnie. Znawców tego języka autor tekstu przeprasza, a Niemcy być może nie zrozumieją.


Zwei Mieczen od deutsche ritteren w biała prześcieradło ze schwarzen kreuzen dla polnische koenig Jagiełło mit ihre brudder Witold, w imię freundschaft und buzi-buzi.

Król Jagiełło siedział w swoim wozie dowodzenia i co chwila zerkał na zegarek. Minęła godzina od zapowiadanej faksem wizyty dwóch znamienitych rycerzy zakonu krzyżackiego. Witold siedział w kącie i układał pasjansa z dwóch kart, który i tak nigdy mu nie wychodził. Nagle z pomieszczenia radiooperatora wypadł woj Przemko z Bydgoszczy z okrzykiem: "Nadchodzą!". Faktycznie, po chwili do opancerzonych drzwi ktoś zapukał.

- Wlazł - rzucił Jagiełło, zagryzając mentosa. Pukanie rozległo się ponownie.

- Do nich trzeba po ichniemu... Komm, komm... schneller bitte - zakrzyknął książę Witold. Drzwi otworzyły się i w pośpiechu wbiegło do środka dwóch gości w zbrojach i z piórami pawi na hełmach.

- Guten Morgen polnischen koenig - powiedział wyższy i starszy, stając na baczność.

- Co oni gadają? Chcą mnie butem w mordę lać czy jak? - spytał Jagiełło, przyglądając się obu gościom dość uważnie, na co pozwalał mu jego sokoli wzrok i noktowizor.

- Nie król... my dla wasza przynieść zwei mieczen - powiedział starszy. - Udo, komm gib mir zwei mieczen - poprosił. Udo wyciągnął zza pleców dwa krótkie kordziki marynarskie.

- Miały być zwei grossen mieczen - powiedział starszy z upomnieniem.

- Ich weisse nicht... Ja nic nie wiedzieć, meine liebling fater, Urlich geben mi tylko te maciupen sztiieten... Ich weisse nicht -tłumaczył się młodszy.

- Co oni plotą? - zdenerwował się Jagiełło.

- Gadać mi zaraz co jest grane, bo dam po gębie!

Krzyżacy rycerze zamarli z lekko rozchylonymi ustami. Latająca wokół mucha wykorzystała ten moment i narobiła młodszemu na hełm.

- Gadajcie coście za jedni i dawajcie te miecze, coście je mieliście przynieść, ino wartko, bo czas już bitwę zaczynać.

- Och, meine liebling polnischen koenig... keine krieg, keine bitwa, my przynieśli zwei mieczen - powiedział starszy, podnosząc do góry kordziki - żeby byt freundschaft, buzi-buzi. Polaken. Szwabenzwei brudder, cmok, cmok - zakończył, składając usta w słodkiego całusa.

- Wywalić tych dwóch idiotów! - powiedział podniesionym głosem Jagiełło.

- l posłać im na odchodne ze trzy stingery, żeby nie myśleli, że odchodzą z pustymi rękami. Ja im dam buzi-buzi... cmok, cmok! Niech artyleria zajmie się tą hałastrą w białych prześcieradłach i zakutych w blachy, a pawie piórka to ja już im sam powtykam... - zaryczał.

Dwaj rycerze krzyżaccy, odchodząc, sprzeczali się między sobą.

- Scheise... du dumkopf, ty idiota, zamiast; zwei mieczen ty dat zwei klajne sztiieten, was du zrobił z zwei grossen mieczen dla polnische koenig? - krzyczał straszy.

- Och, eine kleine gescheft, ja zrobić mały interesa... ja sprzedać zwei grossen mieczen i dostać guten polski herbatnik i zwei maciupen sztiieten - odparł młodszy.

- Scheise, scheise, scheise, trzi razy scheise!!! - zaklął stary.

- Tobie się fater chcieć scheise? - spytał młodszy.

- Nein, du dumkopf!

W tym momencie w obu rycerzy uderzyły wspomniane trzy stingery i zakończyły głupawy dialog. Z krzyżackich pozycji zostały tylko stosy żelastwa i kilka koni. Jagiełło jeździł jeepem po pobojowisku i oglądał zniszczenia.

Morał z tej bezsensownej historyjki jest równie głupi, jak i cała historyjka: nie należy się pchać z zwei maciupen sztiieten zamiast grossen mieczen, bo może to zmienić historię i otrzyma się drei stingeren i nie zdąży się nawet "Mein Gott!" zakrzyknąć.

W tym momencie należy dodać, co robię z niechęcią, bo nie lubię reklamy, że "guten polski herbatnik" był dziełem zakładów E. Wedla w Warszawie.

Guten Apetit,
Życzy Andrzej Vader

 

Wshędzie dobshe, ale w domciu najlepiej!!...
19 lutego 2005, 19:17

siedze sobie teraz w moim pokoiq, słucham music i krótko myślę o tym co będę za kfilke robić, bo jeszcze sama nie wiem za co się wziąć...naprzód dylematy z heftami, ale w końcu pożyczyłam je od Dagi Ż....no ale spoxx, tylko Asia, mogłabyś mi pożyczyć juthro zeszyty z piątku ?????? napisz mi potem, okey ?  Właśnie rozmawiałam z Angelą o Krzyżakach...kurde jak to zrobić?? no wyszłoby na to, że w grupie były by: Asik,Angela,Daga,Ania i ja...tylko żeby sie baba nie wqrzyła, że za dużo ludzi jest....zobaczy sie wszystko w poniedziałek, bo nie chce o czymś mówić i uzgadniać za czyimiś plecami. hmm...rodzicóff nie ma bo sopie poyehali do znayomyh, a ja ?? "ja bez Ciebie jak na pustyni kwiat"...nie wiem, trza cosik wykombinnofaććć....ciao bambino!!
A teraz jakieś takieś rady które znalazłam na neciq, dotyczące ZDRADY, może sie kiedyś przydać, przy zdradzaniu swojego faceta ;p

Co jednak robić, aby mieć pewność, że nasz partner/partnerka nie ulegną pokusie?

Rady dla mężczyzn

Adoruj ją, rozpieszczaj, rób jej prezenty zarówno przed, jak i po ślubie. Przynajmniej raz dziennie mów, jak bardzo ją kochasz. Ona odwdzięczy ci się tym samym. Wyręczaj ją w domowych obowiązkach. Pozwól jej robić karierę zawodową, ale kiedy uznasz, że wasz związek na tym cierpi, zastanówcie się razem, jak to rozwiązać.

Eksperymentuj, ale nie na siłę. Mów jej o swoich seksualnych pragnieniach, pokazuj, co chciałbyś, aby zrobiła. Wprowadzaj do łóżka elementy humoru (w rozmowie, gadżetach). Podczas stosunku koncentruj się na swojej partnerce. Nie marz o tym, co chciałbyś jeszcze w przyszłości przeżyć. Ciesz się tym, co teraz przeżywasz.

Rady dla kobiet

Nie okazuj zazdrości, jeśli wynika ona wyłącznie z twojego poczucia niepewności. Podkreślaj swoją kobiecość, pamiętając, że z każdym rokiem powinnaś przeznaczać na to trochę więcej czasu. Proponuj imprezy tylko we dwoje, najlepiej poza domem. Dzień zaczynaj i kończ powiedzeniem mu komplementu.

Całuj, przytulaj, głaszcz go, ale z umiarem, żeby nie zagłaskać. Pokazuj mu, że wciąż tak samo go pragniesz, pożądasz. Nie odrzucaj od razu żadnej propozycji, wysuniętej przez twego partnera. Najpierw ją przemyśl, porozmawiaj z nim na ten temat. Twórz romantyczną atmosferę w łóżku (świece, olejki eteryczne, świeża pościel, kwiaty). Opowiadaj partnerowi swoje marzenia seksualne, mów o swoich fantazjach.

"Dni, których jeszcze nie znamy"
18 lutego 2005, 16:41

"Dni, których jeszcze nie znamy"

Tyle było dni do utraty sił
Do utraty tchu tyle było chwil
Gdy żałujesz tych , z których nie masz nic
Jedno warto znać , jedno tylko wiedz , że

Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy

Pewien znany ktoś , kto miał dom i sad
Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł
Choć majatek prysł , on nie stoczył się
Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie że

Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy
Waznych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy

Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy ?
Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?

Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy?
Jak pozbierac myśli z tych nie poskładanych?
Jak odnależć nagle radość i
nadzieję ?

Odpowiedzi szukaj , czasu jest tak wiele ...

Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy ...
poranek
18 lutego 2005, 09:14

sialalala lalala sialalalala...<nutki>....wstałam rano, zjadłam dwie mandarynki, łykłam prochy i wapniaka....teraz czekam na babcie i na gostków którzy mają zaplombować w qchni licznik...no ale spoko...pogram se w karty z babcią  ;p zjemy późniejciacho...o dzwoni ktoś! z/w ... no i już po plombie, była faciok z administracji...qle myślałam , że to dłużej potrwa...ale cymu taq wczas :p spoko, mruże na to oko ;) a przed nami weekend...no faktycznie pojechałam wczorej troche z tymi wierszami ;p no ale taki 'wieczorek' nie będzie tu codziennie!!