Najnowsze wpisy, strona 14


...a ja nie żałuję =)
10 czerwca 2005, 13:16

eWeLiNa FliNtA => ŻałUję

Zacieram ślady twoich ust, ukrywam żywy ciągle gniew,
Udaję, że to już nie moja sprawa
Obdzielam sobą każdy dzień, sprzedaję myśli byle gdzie,
A wszystko po to, by upewnić się, że umiem
Sama sypiać, sama spędzać każdy czas, spojrzeć sobie w twarz

Żałuje, że cię znałam, żałuję, że kochałam,
Bo nie wart jesteś żadnej łzy, nie chciałeś wierzyć im
Żałuję, że cię znałam, żałuję, że kochałam
I powiem to, choć szkoda słów, że będziesz kiedyś sam
Całkiem sam i bez żadnych szans
Całkiem sam, tak jak kiedyś ja
Całkiem sam...

Znowu szare dni dopadły mnie, ciało snuje się jak cień
Słowa bolą dziś jak dawniej, idę
Ślady ust zmieniają się, ślady stóp, co depczą mnie
Choć zacieram je, upewniam się, że umiem
Sama sypiać, sama spędzać każdy czas, spojrzeć sobie w twarz

Żałuje, że cię znałam, żałuję że kochałam,
Bo nie wart jesteś żadnej łzy, nie chciałeś wierzyć im
Żałuję że cię znałam, żałuję ze kochałam
I powiem to, choć szkoda słów, że będziesz kiedyś sam
Całkiem sam i bez żadnych szans
Całkiem sam, tak jak kiedyś ja
Całkiem sam...

Mogłeś mnie dla siebie mieć,
Mogłeś, ale czas nie ten
Mogłeś wszystko, tylko jedno słowo twoje
Mogłeś być na zawsze tak
Mogłeś być...
A teraz bądź ze sobą sam....


 

Dzień Sportu w Kochanowskim =/
07 czerwca 2005, 12:38

Dzisiaj o mało bym się do budy nie spóźniła...dzisiaj jest dzień sportu...niezbyt mi się podobało, szczerze mówiąc to z roku na rok jest w tej budzie coraz gorzej, nie wiem czy to ze wzgl. na konkurencje czy na ludzi którzy je wykonyją...fest wqrzyła mnie jedna osoba, tak że musiałam przeklnąć, a nie chciałam sie denerwować tego dnia, no ale w końcu każdy ma jakieś granice "nerwowości" =P a do tego jeszcze było taaaaaaak ziiiiiiiimno (no bo my, porządni uczniowie wyczynów sportowych, to mamy krótkie galotki i koszulki) a teraz siedze sobie w cieplutkim domq i jeszcze mi piździ =suuper= na dole jest focia z pandą...bo mi siem tak podoba =) chociaż jeden pozytyw (jak narazie) tego "przepięknego" dzionka...

Szczęście jest blisko...
05 czerwca 2005, 20:09

 

Było superkowo!!! =D kto nie jechał nich żałuje, bo po mimo ulewnego deszczyq (który jednak łączył ludzi) było naprawde extra!! no więc taq: najpierw była msza w kościółq o godzinie 6:30

Lednica 2005 !!!
03 czerwca 2005, 15:30

no to w weekend mnie nie ma - jadę sobie do Lednicy =D

Symboliczne działania lednickie
Znaczące działania, jakie przewidzieliśmy na Spotkanie Lednica 2005 są następujące:

Jeśli mowa o chrzcie świętym, to trzeba na pewno przywieźć białą szatę. Tam gdzie rodzi się nowy chrystusowy człowiek, rodzi się nowa chrystusowa świadomość, świadomość wsparta na czterech ewangelicznych ubogich, świadomość oczyszczona przebaczeniem i gotowością miłości braterskiej, musi być czysto i biało.

Pragniemy, aby każdy przybywający nad Lednicę przywiózł ze sobą własny kamień wielkości dłoni, tak aby z tych kamieni ułożyć wspólną Drogę III Tysiąclecia. Na kamieniu dobrze byłoby wypisać swoje imię, tak aby zostało tam na zawsze zapisane jakby w księdze życia. Kamień lednicki, wyraz i symbol mnie samego, będzie mnie reprezentował na Polach Lednickich, u źródeł chrzcielnych Polski. Powierzyć siebie kamieniowi, znaczyć będzie powierzyć siebie Chrystusowi, zawierzyć trwałości, litteris mandare znaczy powierzyć się literom, wyryć w kamieniu, tak jak Dekalog na kamiennych tablicach. To będzie znaczyło ocalić siebie w Chrystusie. Z takich kamieni ułożymy Drogę III Tysiąclecia i będziemy układać ją długo, przez całe lata. Być kamieniem na drodze do Chrystusa, być kamieniem na drodze ku Bogu, być kamieniem na drodze do drugiego człowieka – to znaczy przede wszystkim być kamieniem na drodze do samego siebie.

Czekamy na Wasze kamienie, bo czekamy na Was, drodzy młodzi przyjaciele. Przysyłajcie nam swoje własne kamienie, które spadną z Waszych serc, Wasze kamienie z całego świata, z miejsc Waszego urodzenia, z miejsc dla Was ważnych. Kamienie, które weźmiecie do ręki z zamysłem przywiezienia ich nad Lednicę. Może będzie to kamień, którym chciałeś rzucić w bliźniego? Przysyłajcie je do nas do Duszpasterstwa Akademickiego Dominikanów w Poznaniu, a my zawieziemy je nad Lednicę lub przywieźcie je na spotkanie. Czekamy na Wasze kamienie. One was przeżyją.

Z Lednicy zabierzecie wodę. Wodę z jeziora Lednica, którą zostali ochrzczeni pierwsi Polacy. Zabrać ze sobą wodę znaczy pragnąć życia. Woda z jeziora Lednica jest nadzwyczajna, bo jest ona symboliczna. To ta sama woda, która spłynęła po głowie Mieszka I i jego drużyny. Mieć taką wodę, to jakby mieć wodę z Jordanu, którą został ochrzczony Chrystus.

Nad Lednicę przywieźcie ze sobą wasze świece chrzcielne. Będzie to nawiązanie do chrztu, do tamtego płomienia, który zapłonął po raz pierwszy nad Wasza głową.

Może jeszcze zdążymy zdobyć pachnących olejków, aby każdy ochrzczony został namaszczony olejem radości i wesela.

P.S. jak kogoś to interesuje to na TVP POLONIA jest relacja z Lednicy o godz. 18:15 i 22:15. PoZdRaWiAm!!! =D

not'es
30 maja 2005, 15:49

właśnie leci na vivie jakaś szatańska piosenka Limp Bizkid, ale nie chce mi się przełączać...jutro spr. z "bio" ...
patrzę na wprost mojej osoby i widzę jak mój kwiatek więdnie, nie dlatego żebym go nie podlewała, ani że miałby za dużo wody...chyba brakuje mu poprostu rozmowy =P jego niektóre listki jush zrobiły się brązowe, a łosyga jest skierowana mocno w prawą stronę...no co to się z tymi kwiatami dzieje (?!) jeszcze tylko mszyc na nim braqje =')
dzisiaj mnie babka z niemca pytała, z tych 20-stu pytań, dostałam vier więc loozik-goozik..a tak na marginesie - w szkole jest dzisiaj 24h maraton z angola i jak pisaliśmy spr. z maty, to puścili Presleya _Sanfrancisco =) 3mamy kciooki za Sonię =)
w sobotę byłam z rodzicami  moimi, od Ali i z Piotrkiem w Żabnicy(gdzie chodziliśmy po górach...znowu =0), w Węgierskiej Górce nad Sołą, (obok miejsca gdzie mieszkaliśmy na 3dniowej wycieczce klasowej w zeszłym roq, później zrobiliśmy sobie ognisko =))  i w Żywcu (gdzie niedalego jeziora Żywieckiego odwiedziliśmy naszego sąsiada, który tam sobie domek kampingowy buduje) no i ogólnie było spoko, tylko jak ja Alika dorwe to chyba zabije na miejscu, bo sie zachciało nagle do Częstochowy jechać...bebok pieroński =P no i beztush musiałam z Peterem w babingtona szpilać...=-/ to jush nie takie spoko...no ale ogólnie nie było strasznie, troche sie opaliłam i mnie teraz z leksha skoora piecze..
dzisiaj jeshce skakaliśmy w dal, no i