Archiwum lipiec 2004, strona 3


Pizza..
16 lipca 2004, 13:52

byłam wczoraj z babcią w tych Lędzinach..był tam taki zaczepisty owczarek, niestety nie dowiadziałam się jak ma na imię, ani w jakim jest wieq, ale domyślam się że był młody :)jak wróciłyśmy do Katosów, to poszłyśmy na lody i na pizze do Pizzerii, chyba nazywała się Neptun..i był tam kelner...młody...może kilka lat starszy...no, co ja zrobie że mi sie teraz ostatnio co drugi chłopak podoba...ah, nie brzydki, miły i taki..nie wiem ale miał, ekhm, chyba miał to "coś", tzn. nie wyglądał na żadnego chama i sie tak fajnie uśmiechał  ;)więc, Angeluś, jakbyś miała na następny tydzień ochotę na pizzę, najlepiej w czwartek, to wiesz..i byśmy sobie pojechały do Neptuna, w czwartek, no bo nie wiem w jakie ine dni jesio pracuje, mam nadzieję że ze mną pojedziesz :p

Dla Ciebie...
16 lipca 2004, 12:50

To jest notka poświęcona Mojej Najlepszej Przyjaciółce..Angelusiu moja kochana..przepraszam że dla Ciebie taka byłam ale musiałam sie jakoś oswoić z tą sytuacją, wiem że byłaś na mnie wtedy zła, ale to nie było nic takiego co by mogło Cie posunąć do takiego stopnia..postanowiłam Ci to wybaczyć, mam nadzieję że nie zrobisz już tego nigdy więcej, było mi bardzo ciężko sie przez to wszystko "przegryść" ale udało się..widziałam jak sie starałaś i doceniam to, jeszcze raz przepraszam, musiałam to przemyśleć i doszłam do wniosku..zresztą sama widzisz jakiego , tak więc, mam głęboką nadzieję że też jestem dla Ciebie N.P.N.Ś.:*  Wierszyk który dla Ciebie ułożyłam, mam nadzieje że będzie nas wspierał w ciężkich chwilach, czyli wtedy, kiedy między nami pojawią się malutkie burzliwe iskierki:

"Często się kłócimy, nie myśląc o konsekwencjach, co powoduje smutek Twój  i  mój..

Lecz czerpiemy z tego samego źródła, małego źródełka przyjaźni umieszczonego w naszych serduszkach, ty czerpiesz z mojego, a ja z twojego, codziennie boimy się że źródełko może się wyczerpać, a żeby znów się napełniło,potrzeba na to czasu, więc musimy go używać tak aby go nie zabrakło, czyli codziennie, po trochu, tak żeby zawsze było w nim coś, coś co wypływa prosto z nas samych,takie coś, co nazywamy przyjaźnią" J

 

cisza i spokój
15 lipca 2004, 09:51

musze sie uspokoić, jakoś opanować, bo w tych ostatnich i przedostatnich momentach mojego życia, strasznie "świruję"; czasem gadam do siebie, nie jest to normalne, ani nie występuje na początku dziennym, ale troche pomaga..dzisiaj wreszcie udało mi się zasnąć..sukces!..o 10:30 jade do Lędzin..te wakacje mnie rozbrajaną na maxa, prawie dzienne siedzenie w domu, najczęściej przed kompem i Harrym Potterem i Z. Feniksa...tak sobie jem teraz kołoczka (drożdżówke) i myśle o przyszłości, tej dalekiej i tej bliskiej w najdalszej: 1.Ligoń, Kochan lub Batory2.dyskoteki3.praca i dziecko (jeśli nie znajde soibie żadnego faceta  godnego mnie i dziecka, którym będzie ojciec czyli on, to spróbuje adoptować jakieś dziecko, a może nawet dzieci.4.herbatka z sąsiadką.5.Ś.P. R.B. (1989 - 20..).. nie popełnie samobójstwa, więc wcześniej nie umrę, mogłabym to zrobić, ale wtedy to co pisałam wyżej, nie miało by sensu,a poza tym (nikogo z nieżywych i żywych nie obrażając) to dla mnie samobójstwo, to ucieczka,to "coś" co człowiek robi kiedy już nie jest godzien świata, to czyste tchórzostwo, ja podziwiam ludzi którzy dożyli wieku typu 91 lat, tak jak moja babcia teraz ma:) oraz tych którzy przeżyli jakąś chorobę nie załamując się w "ostatniej chwili" i tych którzy po prostu umarli...i dlatego samobójstwo dla mnie to czysta ucieczka, a ja nie chce uciekać, nie lubie..nie wspomniałam tylko w tym temacie o zabójstwie..nie wiem jak ludzie mogą coś takiego robić?! np. ostatnio bardzo dużo słyszy się o tym że m.in. jakieś synki by uczcić urodziny jakiegoś tam ich kolegi, to w pociągu zabili dziewczynę..ma to jakiś sens ?? dla mnie nie,a kara za to co zrobili zrujowała im życie. dostali dożywocie..nie chciałabym iść do więzienia, nigdy! na studia też nie chce iść, a zresztą dla mnie to nie ma żadnej różnicy, co mi po studiach, satysfakcja ? a co ona mi daje ? nic..nie wierze że ludzie którzy byli na studiach,wszycsy dostają propozycje pracy..teraz ktoś by mi napisał że jednak nie wszyscy...a więc ? gdybym ja znalazła sie w tych "nie wszystkich" to co mi po tym ? mam studia i nie mam pracy, a do tego mam zmarnowane przeszło 4 lata życia, a życie jest takie krótkie..nie wiem czy kiedyś zmienię zdanie na temat studiów..bo dla mnie na świecie jest zbyt duże bezrobocie,żeby ta cecha miała jakąś przyszłość..a o bliskiej przyszłości: wstane od kompa pójde do łazienki uczesać włosy, potem wezme do ręki HP zaczne czytać, skończę 10 po 10 i będe sie zbierać do babci, od niej pójdziemy na mijankę i pojedziemy do jej znajomych, nie wiem o której wrócę i nie wiem jaka będzie wtedy pogoda, jak będzie ładna to najprawdopodobniej pójdę sobie wtedy na rower, a jeżeli będzie taka jak ostatnio(czyli cały czas leje), to nie pójdę na rower i będe czytać HP..chyba znowy zmienię sobie szablon, bo w tym denerwuje mnie to że nie ma polskich znaków..i jeszcze opowiem o dziwnych snach..prawie codziennie śniła mi się Aga i za każdym razem jak ją widziałam w śnie to się witałyśmy, tak jak ja się zawsze witam z moimi friends..zawsze mi sie tak śniło..a teraz najdziwniejsze, jak w poniedziałek byłam u A. to akurat Aga z mamą wychodziła i przywitałam sie z nią , tzn. uścisnełam tak jak napisałam wyżej, i od tego czasu już mi sie nie śni..ale gdy ją przytulałam to czułam tak jakbym sie z nią tak zawsze witała, a teraz to była ponad półroczna przerwa...i czy to nie jest dziwne ? mykam robiś to co napisałam w "najbliższej przyszłości" :)

Shit!Fucking life!Why always my?I am very...
14 lipca 2004, 18:57

jutro jade z babcią do Lędzin odwiedzić jej znajomych..może to i dobrze, wyrwe sie z domu pozostawie zmęczone myśli, ale gdy wróce to i tak same powrócą.. wstrzymałam sie od napisania obraźliwego komenta Matusigównej...co sie ze mną dzieje ?! mnie już całkiem pojebało ?! wstawiam se na bloga jakieś jebane fotki które mi przypominają..i po co ?? szmaciany teatrzyk...a ja byde ryczeć, znowu kurwa...nie wydole, znowu mam doła...huj z tym wtej chwili wszystko mnie wkurwia nawet to że klne, chociaż i tak huj mi to daje...wszystko jest takie pojebane...kurwa kurwa kurwa - ma to sens ?? żaden sens, jedno wielkie gówniane śmierdące bagno...KURWA MAĆ!!  UGRYŹCIE WY MNIE WSZYSCY W NERA!!!>:-[ oczywiście nie wszyscy, ale np. taka matusigówna..

& jesio Jason Behr = Max Evans [Roswell]
14 lipca 2004, 11:03

qrna, on mi tesh przypomina Marcinka...no ja nie wiem co z nim mam..i też jest ZAJEBISTY!!! ;( ideał faceta (krótko o wyglondzie): czarne włosy & brązowe oczy..

ja piernicze, on jest chyba do niego najbardziej podobny..ja zaraz tu umre;( Shit! Fucking life! Why always my..I am very sad..& alone..